poniedziałek, 26 kwietnia 2010

prace ogródkowe

nadal nie rozwijam się twórczo. nie maluję, nie robię biżuterii, chociaż ciągnie mnie już do tego bardzo. ale moje pokłady energii wykorzystuję w ogródku. a jest co robić i na co popatrzeć. wiosna zamieszkała już z nami i chyba jest jej tam bardzo dobrze. tu w Łodzi w ogóle jej nie widać. jak zawsze śmierdzi i brudno, bez względu na porę roku. na wsi wiosnę widać na każdym kroku. z resztą ujęłam to na zdjęciach.













posadziliśmy ziółka, winogrono, przepiękną magnolię i wycięliśmy trochę zbędnych chojaków. efekty może nie są na razie bardzo widoczne, ale działka była bardzo zapuszczona. trochę potrwa, zanim osiągnie wymarzony efekt.
i odwiedzili nas niespodzianie Gocha z Michałem. a my tacy nie wyjściowi ;)

a w art caffe również nie najgorzej. w piątek była super zabawa. dopisali goście, a to najważniejsze, trochę pośpiewaliśmy i pstrykaliśmy zdjęcia z bardzo interesującymi hostessami ;)
zapraszam gorąco na najbliższe, piątkowe karaoke i przypominam o nadchodzącym weekendzie majowym, który najprawdopodobniej będzie wolny.

piątek, 23 kwietnia 2010

bols night



ambasadorki
super promocyjne ceny
i do tego karaoke w waszym i naszym wykonaniu ;)
o które jak zawsze zadba MUSIC GLOB


rezerwacje pod numerem telefonu 791 401 814


liczymy na Waszą obecność. zapraszamy!!!

środa, 21 kwietnia 2010

słoneczko


mój staw



lepszy nastrój. zdecydowanie. coś zaczęło się ruszać w interesach. i co najważniejsze wstałam z łóżka. chwilowy dół psychiczny spowodował u mnie całkowity bezwład kończyn dolnych i górnych. lubię siedzieć w domu. uwielbiam. ale nie jak mam doła. a ostatnio za dużo zwaliło mi się na głowę i chyba nie byłam w stanie tego dźwignąć. mam nadzieję, że wszystko wróci niebawem na swoje miejsce. tego sobie życzę.

poniedziałek, 19 kwietnia 2010

wiosna :)

weekend spędziłam oczywiście w domku. super. wiosnę widać już i czuć w powietrzu. zaczynają pojawiać się pąki na drzewach, ćwierkają ptaszki i co najważniejsze - świeci słońce!!! sytuacja zaczyna stabilizować się nie tylko w przyrodzie, ale miejmy nadzieję, że w pracy również. prawie wszystko wraca na swoje stare miejsce. w art caffe pojawiły się dwie nowe osoby Sylwia i Mateusz. mam nadzieję, że będzie nam się ze sobą dobrze współpracowało.
zapraszam również wszystkich na piątkowe karaoke i oczywiście na wieczorne spotkania towarzyskie ;)

sobota, 10 kwietnia 2010

żałoba narodowa

10 kwiecień na długo zapisze się w naszej pamięci. chyba nie będę rozpisywać się na temat tragedii jaka nas wszystkich dotknęła, bo chyba żadne słowa tego nie oddadzą. chciałabym jednak poinformować wszystkich, że klubokawiarnia art caffe odwołuje wszystkie imprezy taneczne, śpiewane i wycisza muzykę.
art caffe otwarte jest bez zmian.

piątek, 9 kwietnia 2010

w imieniu całego art caffe chcielibyśmy wszystkich bardzo gorąco przeprosić, ponieważ recital fru nie doszedł wczoraj do skutku. wszystkich którzy specjalnie wybierali się do nas na ten koncert, pragniemy poinformować, iż koncert nie odbył się z przyczyn zupełnie od nas nie zależnych, ani od samej artystki. sama fru była wczoraj wieczorem w art caffe i publicznie wytłumaczyła i przeprosiła zgromadzonych gości. bardzo za to zresztą dziękujemy. recital najprawdopodobniej odbędzie się w innym terminie, ale o tym będziemy pisać i informować na bieżąco.
raz jeszcze przepraszamy i wierzymy w Wasze zrozumienie.

a poza tym dopada mnie znowu marazm i brak sił psychicznych do tego biznesu. napotykam na swojej drodze mnóstwo złych ludzi, których bardzo boli, że coś robię, że mi wychodzi, że jestem szczęśliwa. to chyba bardzo znana, polska przywara - chorobliwa zazdrość i zawiść. ja nie mam, to innym też się nie należy. pragnę jedynie poinformować wszystkich, którzy chcą mnie zniszczyć, a czytają tego bloga, że trafili na silnego przeciwnika. mam wokół siebie równie dużo przyjaciół, którzy dają mi mnóstwo sił do walki i bardzo mnie wspierają. i raz jeszcze przypomnę, że nie zrezygnuję z art caffe tylko dlatego, że komuś się tak widzi. i proponuję bardziej skoncentrować się na swoich biznesach, lepiej na tym wyjdziecie.