środa, 28 lipca 2010

wielkie sprzątanie organizmu

lecą latka, czas na bilans zysków i strat ;) może jakieś zdrowe odżywianie, witaminy, soczki. może zrobię coś z tymi papierosami. ale to na końcu. :D
ostatnie upały sprawiły, że na Piotrkowską wytoczyły się wieloryby ;D coś strasznego. kobiety bez wstydu wylewają swoje schaby, boki i tłuszcz. masakra. masakryczna z resztą. postanowiłam więc kategorycznie się temu przeciwstawić i nie dopuścić do tego, by zlać się z tą zapuszczoną masą. dlatego też nie ograniczam się w jedzeniu, nie, nie. nie ja. lubię zjeść, ale może trochę zdrowiej. powiedziałam więc stanowcze nie turkowi, pizzy i innym tego typu. pogodziłam się natomiast z twarożkiem, rybką i warzywami. zobaczymy na ile wystarczy mi zapału ;)

piątek, 23 lipca 2010


wielkie wydarzenie w art caffe. recital naszego adasia barmana, zatytułowany zemsta barmana. takiego wydarzenia nie możecie opuścić. dobra zabawa, świetna muzyka i piękny ciepły głos.
zapraszają art caffe i music glob już w środę o 21:00.

piątek, 16 lipca 2010

żar z nieba

upał doskwiera wszystkim. uwielbiam jak jest tak gorąco. czekam tylko na weekend, żeby się wystawić na słoneczko. w mieście to ciepło dużo gorzej się znosi, ludzie śmierdzą i w ogóle jest nie fajnie. ale na zielonej trawce, obok baseniku... suuuper. ale dla ochłody zapraszamy do nas. do art. na zimne piwko, albo orzeźwiająca kawkę...

środa, 14 lipca 2010

corona

już jutro zapraszamy na wielką promocję corony. zapewniamy super zabawę, dobrą muzykę i... nasze towarzystwo ;) promocję rozpoczynamy już jutro, a potrwa aż do niedzieli. weekend z coroną. zapraszamy.
a poza tym czekamy na nowego obywatela Łodzi, czyli córkę Gosi i Michała, która wcale nie ma ochoty wykluć się na świat. trzymamy mocno kciuki!!!
poza tym proza życia. praca, dom, dom, praca i upał. ale wczoraj było bardzo przyjemnie podczas wieczornego deszczyku. wyszliśmy z grubym przed domek, żeby pooddychać świeżym powietrzem. polecam.
a w nocy gruby dostał dziwnego sms, o treści "hej, tu aga pawlicka, mam problem z autem jeśli masz chwilę, to zadzwoń do mnie". ciekawe, bo leżałam obok niego, czytałam książkę i żadnego problemu nie miałam. tym bardziej z autem. pozdrawiamy nadawcę ;)

wtorek, 13 lipca 2010

mufinkowo



w art caffe pojawiły się małe, śliczne i przepyszne babeczki marchewkowe. wyglądają przecudnie, ale smakują jeszcze lepiej. radzę się pospieszyć, bo jeszcze chwila i znikną ;)

poniedziałek, 12 lipca 2010

po upalnym weekendzie

garfield z whiskey wyczekują rano aż wstaniemy. czekają na śniadanie. póki co - jak widać - są spokojni i cierpliwi w następnym etapie ładują nam się do łóżka i "całują" na dzień dobry. i to jest ten moment kiedy zrywamy się na równe nogi.
weekend był wyjątkowo upalny. dosyć dużo zrobiliśmy w ogródku, ale trzeba się było jakoś chłodzić. poszliśmy więc nad staw. a tu whiskey już wykąpany chłodzi się w cieniu drzewka.
ja z Matyldą pływałyśmy w pontonach. ale było fajnie.



na koniec dnia zrobiliśmy sobie placek z truskawkami i jagodami. pychota. tak wyglądał po upieczeniu:

a tak przed włożeniem do piekarnika:

uwielbiam czas w domu. wypoczywam nawet pracując fizycznie. jest super. zmartwienia i problemy zostawiam w Łodzi. nie mieszczą mi się w samochodzie ;)

piątek, 9 lipca 2010

tarta


dziś pojawiła się u nas tarta. niby nic wielkiego. z malinami i jagodami. ale jest piękna. wygląda jak z bajki, a smakuje jeszcze lepiej. niebo w ustach. serdecznie wszystkich zapraszamy.
poza tym promujemy śniadania w art caffe. zapraszamy już od 8.00 rano na świeże i pyszne kanapki z chleba wiejskiego z różnymi serami do wyboru, pomidorkiem. dla lubiących lekkie i słodkie śniadania czeka ciasto z owocami, albo rogalik z dżemem, a do tego ciepła i świeżo mielona kawa z mleczkiem, bądź nie. mamy nadzieje, że dacie się skusić i nie będziecie żałować. liczymy również na to, że śniadania w art caffe staną się tradycją. zapraszamy.

wtorek, 6 lipca 2010

światowy dzień pocałunku



dziś dzień buziaczka. :) możemy się bezkarnie, bez przerwy, namiętnie całować, podgryzać i w ogóle, co kto lubi.
na pewno to dziś wykorzystam.

na wsi super. truskawki cały czas nowe dojrzewają, dżemy zakręcone, kompoty zakręcone, czekają na zimę. a remont łazienki trwa i pewnie trwać będzie jeszcze długo, biorąc pod uwagę ilość wolnego czasu jaką dysponujemy ;)