nadal nie rozwijam się twórczo. nie maluję, nie robię biżuterii, chociaż ciągnie mnie już do tego bardzo. ale moje pokłady energii wykorzystuję w ogródku. a jest co robić i na co popatrzeć. wiosna zamieszkała już z nami i chyba jest jej tam bardzo dobrze. tu w Łodzi w ogóle jej nie widać. jak zawsze śmierdzi i brudno, bez względu na porę roku. na wsi wiosnę widać na każdym kroku. z resztą ujęłam to na zdjęciach.
posadziliśmy ziółka, winogrono, przepiękną magnolię i wycięliśmy trochę zbędnych chojaków. efekty może nie są na razie bardzo widoczne, ale działka była bardzo zapuszczona. trochę potrwa, zanim osiągnie wymarzony efekt.
i odwiedzili nas niespodzianie Gocha z Michałem. a my tacy nie wyjściowi ;)
a w art caffe również nie najgorzej. w piątek była super zabawa. dopisali goście, a to najważniejsze, trochę pośpiewaliśmy i pstrykaliśmy zdjęcia z bardzo interesującymi hostessami ;)
zapraszam gorąco na najbliższe, piątkowe karaoke i przypominam o nadchodzącym weekendzie majowym, który najprawdopodobniej będzie wolny.
No to dawaj te zdjęcia z "interesującymi hostessami"! ;)))
OdpowiedzUsuńZaraz tam niewyjściowi, normalnie ubrani, jak to wsioki ;-)))
OdpowiedzUsuńŁadnie tam u Was bardzo, no i nie będziecie się nudzić jeszcze długo, dłuuuuugo ;-)
Pozdrowionka!