środa, 21 kwietnia 2010

słoneczko


mój staw



lepszy nastrój. zdecydowanie. coś zaczęło się ruszać w interesach. i co najważniejsze wstałam z łóżka. chwilowy dół psychiczny spowodował u mnie całkowity bezwład kończyn dolnych i górnych. lubię siedzieć w domu. uwielbiam. ale nie jak mam doła. a ostatnio za dużo zwaliło mi się na głowę i chyba nie byłam w stanie tego dźwignąć. mam nadzieję, że wszystko wróci niebawem na swoje miejsce. tego sobie życzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

hm...