piątek, 13 lutego 2009

Matylda


piątek trzynastego :D nie cierpię tej daty. coś na pewno mi się przydarzy.
dlatego na przekór wszystkiemu i wszystkim zamieściłam obraz przedstawiający moje małe wielkie szczęście.
Matylda - moja córeńka.
bardzo lubię ten obraz. przedstawia ją taką, jaką jest. niewinną, słodką, pogodną i czystą.
dziś różki już jej powoli zaczynają wyrastać, więc nie zapeszam :)

olej na płótnie 50x50

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

hm...