lecą latka, czas na bilans zysków i strat ;) może jakieś zdrowe odżywianie, witaminy, soczki. może zrobię coś z tymi papierosami. ale to na końcu. :D
ostatnie upały sprawiły, że na Piotrkowską wytoczyły się wieloryby ;D coś strasznego. kobiety bez wstydu wylewają swoje schaby, boki i tłuszcz. masakra. masakryczna z resztą. postanowiłam więc kategorycznie się temu przeciwstawić i nie dopuścić do tego, by zlać się z tą zapuszczoną masą. dlatego też nie ograniczam się w jedzeniu, nie, nie. nie ja. lubię zjeść, ale może trochę zdrowiej. powiedziałam więc stanowcze nie turkowi, pizzy i innym tego typu. pogodziłam się natomiast z twarożkiem, rybką i warzywami. zobaczymy na ile wystarczy mi zapału ;)
środa, 28 lipca 2010
piątek, 23 lipca 2010
czwartek, 22 lipca 2010
piątek, 16 lipca 2010
żar z nieba
upał doskwiera wszystkim. uwielbiam jak jest tak gorąco. czekam tylko na weekend, żeby się wystawić na słoneczko. w mieście to ciepło dużo gorzej się znosi, ludzie śmierdzą i w ogóle jest nie fajnie. ale na zielonej trawce, obok baseniku... suuuper. ale dla ochłody zapraszamy do nas. do art. na zimne piwko, albo orzeźwiająca kawkę...
środa, 14 lipca 2010
corona

a poza tym czekamy na nowego obywatela Łodzi, czyli córkę Gosi i Michała, która wcale nie ma ochoty wykluć się na świat. trzymamy mocno kciuki!!!
poza tym proza życia. praca, dom, dom, praca i upał. ale wczoraj było bardzo przyjemnie podczas wieczornego deszczyku. wyszliśmy z grubym przed domek, żeby pooddychać świeżym powietrzem. polecam.
a w nocy gruby dostał dziwnego sms, o treści "hej, tu aga pawlicka, mam problem z autem jeśli masz chwilę, to zadzwoń do mnie". ciekawe, bo leżałam obok niego, czytałam książkę i żadnego problemu nie miałam. tym bardziej z autem. pozdrawiamy nadawcę ;)
wtorek, 13 lipca 2010
mufinkowo
poniedziałek, 12 lipca 2010
po upalnym weekendzie
weekend był wyjątkowo upalny. dosyć dużo zrobiliśmy w ogródku, ale trzeba się było jakoś chłodzić. poszliśmy więc nad staw. a tu whiskey już wykąpany chłodzi się w cieniu drzewka.
a tak przed włożeniem do piekarnika:
piątek, 9 lipca 2010
tarta

dziś pojawiła się u nas tarta. niby nic wielkiego. z malinami i jagodami. ale jest piękna. wygląda jak z bajki, a smakuje jeszcze lepiej. niebo w ustach. serdecznie wszystkich zapraszamy.
poza tym promujemy śniadania w art caffe. zapraszamy już od 8.00 rano na świeże i pyszne kanapki z chleba wiejskiego z różnymi serami do wyboru, pomidorkiem. dla lubiących lekkie i słodkie śniadania czeka ciasto z owocami, albo rogalik z dżemem, a do tego ciepła i świeżo mielona kawa z mleczkiem, bądź nie. mamy nadzieje, że dacie się skusić i nie będziecie żałować. liczymy również na to, że śniadania w art caffe staną się tradycją. zapraszamy.
wtorek, 6 lipca 2010
światowy dzień pocałunku

dziś dzień buziaczka. :) możemy się bezkarnie, bez przerwy, namiętnie całować, podgryzać i w ogóle, co kto lubi.
na pewno to dziś wykorzystam.
na wsi super. truskawki cały czas nowe dojrzewają, dżemy zakręcone, kompoty zakręcone, czekają na zimę. a remont łazienki trwa i pewnie trwać będzie jeszcze długo, biorąc pod uwagę ilość wolnego czasu jaką dysponujemy ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)