środa, 28 lipca 2010

wielkie sprzątanie organizmu

lecą latka, czas na bilans zysków i strat ;) może jakieś zdrowe odżywianie, witaminy, soczki. może zrobię coś z tymi papierosami. ale to na końcu. :D
ostatnie upały sprawiły, że na Piotrkowską wytoczyły się wieloryby ;D coś strasznego. kobiety bez wstydu wylewają swoje schaby, boki i tłuszcz. masakra. masakryczna z resztą. postanowiłam więc kategorycznie się temu przeciwstawić i nie dopuścić do tego, by zlać się z tą zapuszczoną masą. dlatego też nie ograniczam się w jedzeniu, nie, nie. nie ja. lubię zjeść, ale może trochę zdrowiej. powiedziałam więc stanowcze nie turkowi, pizzy i innym tego typu. pogodziłam się natomiast z twarożkiem, rybką i warzywami. zobaczymy na ile wystarczy mi zapału ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

hm...