poniedziałek, 14 czerwca 2010

znowu zimno

lekko przyrumieniona słońcem przyjechałam dziś rano jak zawsze do pracy. noc była ciężka. jestem więc nie wyspana, rozdrażniona, poddenerwowana. nie tak się powinno rozpoczynać tydzień. zobaczymy co przyniosą kolejne dni.
a weekend spędziłam w słońcu, kosząc np. trawę i to nie jakąś tam kosiarką, tylko prawdziwa, starą kosą. wyglądałam podobno groźnie, wymachując nią tak z prawej na lewą stronę. ale trawa skoszona! umyłam samochód, (dlatego dzisiaj pada) i spędziłam miło czas na plotkach w słońcu. przyjemnie. szkoda, że pogoda się skończyła.
a nad wejściem do domu, jaskółki ulepiły sobie gniazdko.


garfield natomiast zaczął sprowadzać sobie znajomych do domu i ten fakt mnie trochę przeraża. chyba musimy przeprowadzić poważną rozmowę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

hm...