niedziela, 19 lipca 2009

święto brzoskwini

święto brzoskwini odbyło się wczoraj, w San Sperate. to kolejna włoska wiocha. zwiedziliśmy ją bardzo szybko, bo jest niewielka, ale na prawdę bardzo urokliwa. na murach malowidła ścienne, wszędzie bardzo kolorowo, malowniczo. i oczywiście masa życzliwych ludzi. wróciliśmy do domu bardzo późno załadowani cali skrzynkami pełnymi owoców.

od zaprzyjaźnionych włochów dostaliśmy żółwia. na szczęście i dobrobyt. tu na zdjęciu właściciel hodowli opowiada mi, jak zabezpiecza na noc zwierzęta, żeby szczury ich nie zjadły.

no i niech mi ktoś powie, że nie jestem w niego wpatrzona :D

2 komentarze:

  1. Odpppoczywajcie... hep!... nic nie martwcie się a nic... hep!... my tu nad wsssszzzystkim czczczczczuwwwamy... hep! Baaaardzo ciężka praca... hep!... to dopiol... doiplo... doplino... ech, kuwa, pilnowanie tego Czary-Mary, naprawdę! hep! hep! pffff....
    ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. :D
    Buziaki i wielkie dziękujemy!!!

    OdpowiedzUsuń

hm...