piątek, 3 lipca 2009

uuuu...

ale się porobiło. uuuuu...... ale od początku.
po pierwsze, wczoraj w miarę spokojnie. panowie, Wasze przejście przez podwórko o 3.00 w nocy było urocze. jeden uciszał drugiego, i wyszedł z tego jeden wielki szum. urocze :D ale dziękuje wszystkim za starania. poza tym oczywiście nie mogliśmy się rozstać, najpierw przy barze, później na tym cholernym podwórku i w końcu na Piotrkowskiej, buzi, buzi... no to pa, pa... buzi, buzi... zasnęliśmy z Grubym koło 5.00. a na 8.00 do kawiarni :( uwielbiam Art i Hokusik też, ale chyba jesteśmy zmęczeni.
Maciuś sprzedał mi wczoraj uroczą uwagę -"jak ty wyglądasz, dziewczyno? co ty masz pod oczami? ogarnij się!!!" - uwielbiam Cię. każda kobieta marzy, żeby usłyszeć coś takiego od mężczyzny.

poza tym Michałku, "śpiewać każdy może...", a Twój utwór, (muzyka, tekst i wykonanie), który znalazłam na Twoim blogu, rozbawił mnie rano do łez :D . mnie i Grubego. ale są też tacy którzy strzelili tzw. focha :) oj będziesz się tłumaczył. chyba nie wszystkim czytelnikom Twojego bloga, podobają się treści tam zamieszczane. cóż, życie! taki jesteś ;)

a dziś w Art dzień miętowy. zieleniak.
wieczorem Hokusik będzie tętnił życiem, mam nadzieję. zapraszam na krówkowe B52, i inne wynalazki z rąk moich uroczych barmanów.
a może do wieczora wymyślę jeszcze jakieś atrakcje ;)

1 komentarz:

  1. Taki właśnie jestem. Ciężkostrawny :-)
    Za wycie do gwiazd przepraszam. Byłem całkowicie pewien, że śpiewam tylko w myślach (to się dopiero nazywa "głośne myślenie"!). To chyba ten klimat HP na mnie tak działa, bo przecież nie alkohol, skąd!
    Acha, papierosek się znalazł w domciu.
    Buziaczki! :-D

    OdpowiedzUsuń

hm...